czwartek, 23 stycznia 2014

Tak dalej...

Po wyjściu z szafy na pewno wygodna jest swoboda i brak myśli ze zyje sie w ciągłej tajemnicy. No ale najgorsze było, jak mama co chwilę pytała czy może mi sie odmienilo... w sumie w dalszym ciągu pyta. Ostatnio po pijanemu zaczela mowic że jej z tym ciężko, że jest pełna obaw, i że nie mówię jej nic o swoim życiu. Nie mówię bo wiem, że zaraz bedzie gadanie, że moze jednak mi się odmieniło, a jak poprosiłem żebyśmy nie rozmawiali o tym teraz to spytala kiedy, no to jej powiedziałem, że jak zrozumie, że to nie tragedia, że jestem homoseksualistą i temat sie urwał.

To wszystko co napisałem wyżej opisuje idealnie moje relacje z mamą.Rozmawiamy normalnie, fajnie się dogadujemy i na prawdę mam świetną matkę, bo moge robic z nią dosłownie wszystko, od zwykłego gadanie, przez wspólne palenie, aż po wiele innych rzeczy.  Wszystko układa sie na prawde świetnie, w pełni mnie akceptuje, nie ma z tym problemów, ale po alkoholu okazuje sie że jednak w dalszym ciągu nie pogodziła się z tym, kim ja jestem.

Jak można wywnioskować z tego co napisałem powyżej unikam jednak troche tematu mojek seksualności w moim domu, bo unikam problemów i niezrecznych sytuacji. Uważam że źle robię i bardzo żałuję, że nie stać mnie na tyle odwagi, żeby usiąść i normalnie o wszystkim porozmawiać,  o tym że mam zajebistego chłopaka,  że fajnie radzę sobie w życiu.  Źle robię ale wolę unikać tych tematów dla świętego spokoju. Mam odwagę żyć w pełni jawnie i stawiać opór wszelkim przeciwnościom, a unikam rozmowy z rodzicami, choć wiedzą o mnie, dla świętego spokoju...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz